To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny. I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno Jęk szklany płacz szklany a szyby w mgle mokną. I światła szarego blask sączy się senny O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie.

Więcej wierszy na temat: Miłość « poprzedni następny » Kochajmy przyrodę Chodzisz po mnie jak mrówka To niewinne stworzenie W słodkich słowach półsłówka Jedno ciche westchnienie Przeleciała jak motyl Chwila chwili podobna Cała wieczność tęsknoty Z kropli wody i ognia Pożyteczne jak pszczoły Uniesione nad kwiatem Trzmiele czarne anioły Jesteś mi całym światem Potem siądę jak mucha W pospolitych swych strofach Będę brzęczeć do ucha Kocham kocham cię kocham. Gregorek, Napisany: 2022-07-24 Dodano: 2022-07-24 12:48:09 Ten wiersz przeczytano 215 razy Oddanych głosów: 8 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »

Leopold Staff otrzymał dwie państwowe nagrody literackie (1927 i 1951). W okresie międzywojennym uczciły go swymi nagrodami miasta Lwów, Warszawa i Łódź. Stał się również honorowym członkiem polskiego Pen Clubu (1931), który trzy lata po zakończeniu wojny przyznał mu nagrodę za całokształt dorobku na polu przekładów.
Więc można kochać i nie wiedzieć o tem?Po przypadkowym, najkrótszym spotkaniu Dłoń sobie wzajem podać w pożegnaniuI w dusz spokoju odejść - z bezpowrotem... Lecz już nazajutrz, ledwo po rozstaniu,W dzień ów zabłądzić pamięci przelotemI stając, jakby przed czemś cudnem, złotem,Uczuć się nagle sercem - na wygnaniu! I odtąd wracać wstecz, wciąż i na próżno,Przesiewać przeszłość wspomnienia przetakiem,By coś w niej znaleźć, co było żywotem! Lecz smęt mży jeno szarym suchym makiem,Jak proch w klepsydrze, co szemrze: "Za późno!..."Ach, można kochać i nie wiedzieć o tem! Leopold Staff
Różewicz wydał jego wiersze z lat 1918-1944 w wydanym w 1992 r. zbiorze Nasz starszy brat. jednak korzystał z nich pisząc swe ostatnie wiersze Leopold Staff.
Leopold Staff (ur. w 1878 r. we Lwowie, zm. w 1957 r. w Skarżysku-Kamiennej) – wybitny poeta, tłumacz, eseista. Nazywany jest poetą trzech epok: Młodej Polski, dwudziestolecia międzywojennego oraz współczesności. Zyskał miano jednego z najważniejszych przedstawicieli literatury polskiej XX wieku. Staff to reprezentant współczesnego klasycyzmu, franciszkanizmu, parnasizmu, prekursor poezji codzienności w naszej literaturze i tym samym duchowy przywódca skamandrytów. Ze względu na perfekcję formalną jego utworów przypisuje się go do nurtu apollińskiego w polskiej poezji. Życie Leopolda Staffa było spokojne i pod tym względem odbiega od biografii wielu artystów – bogatych w liczne wstrząsające wydarzenia i skandale. Autor Wysokich drzew dbał o swoją prywatność i niechętnie wyjawiał szczegóły dotyczące osobistych spraw – w tym celu pod koniec życia spalił prawie całą swoją korespondencję, prowadzoną przez wiele lat. Poeta urodził się w 1878 r. we Lwowie i ukończył tam gimnazjum klasyczne. Edukacja skoncentrowana na antyku łacińsko-greckim wywarła później wielki wpływ na twórczość Staffa, który czerpał z tradycji pełnymi garściami i hołdował klasycyzmowi. W latach 1897-1901 poeta studiował na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie prawo, filozofię i romanistykę (kierowaną wówczas przez uczonego wielkiego formatu, Edwarda Porębowicza). Zapewniło mu to wszechstronne wykształcenie i kulturę humanistyczną, które rozwijał przez całe dalsze życie. Warto wspomnieć, że podczas studiów należał do lwowskiej redakcji wydawanego w Krakowie czasopisma akademickiego „Młodość”. Pod koniec XIX wieku Staff zapoznał się z dziełami Fryderyka Nietzschego (które później tłumaczył), co odegrało znaczącą rolę w kształtowaniu się jego światopoglądu i bezpośrednio wpłynęło na jego pierwszy tom wierszy pt. Sny o potędze (1901), wydany w okresie ekspansji modernizmu. Rok później zachęcony przez Porębowicza poeta wyjechał do Paryża, gdzie miał okazję poznać środowisko literatów francuskich, spędzić prowadzić z nimi liczne dyskusje i formować w ten sposób swój światopogląd estetyczny. Zapoznał się tam z dziełami Artura Rimbauda, Paula Verlaine’a i Stephane’a Mallarme’go. Po powrocie z Francji do Lwowa Staff całkowicie oddał się pracy twórczej, przekładowej i studiom. Zaczął także podróżować co pewien czas do Włoch – umożliwiło mu to gruntowne poznanie języka włoskiego oraz późniejsze tłumaczenie dzieł Franciszka z Asyżu. Podczas I wojny światowej w 1915 r. w domu Staffa wybuchł pożar i spłonęła jego biblioteka. Lękając się o swoje życie, poeta spędził pozostałą część wojny w Charkowie, dalej pisząc i wydając kolejne dzieła. Po nastaniu niepodległości Staff przeniósł się do Warszawy i mieszkał tam przez cały okres międzywojenny, aktywnie uczestnicząc w życiu literackim stolicy. Współredagował także „Nowy Przegląd Literatury i Sztuki”. W czasie drugiej wojny światowej wygłaszał wykłady konspiracyjne. W trakcie Powstania Warszawskiego (1944 rok) ponownie spłonęło mieszkanie i biblioteka Staffa. Artyście udało się wówczas uciec ze stolicy do zaprzyjaźnionych Morstinów, mieszkających w Pawłowicach. W latach 1946-1949 poeta mieszkał w Krakowie, a następnie wrócił do Warszawy. Umarł w 1957 roku w Skarżysku-Kamiennej. Leopold Staff już za życia cieszył się wielką sławą i uznaniem, a jego twórczość wielokrotnie wyróżniano i nagradzano. W 1923 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a dziesięć lat później – Krzyżem Komandoskim Orderu Odrodzenia Polski. Dwukrotnie otrzymał Państwową Nagrodę Literacką (w latach 1927 i 1951). Dostawał także nagrody od władz miast, z którymi był związany: Lwowa (1929), Warszawy (1938) i Krakowa (1947). Z kolei w roku 1948 Pen Club uhonorował go za wybitne osiągnięcia w dziedzinie przekładu. W 1939 roku nadano mu tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego, a w 1949 – Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z kolei lata 1951 i 1955 przyniosły Staffowi laur w postaci Nagrody Państwowej I stopnia. Ponadto pełnił on zaszczytne funkcje jako wiceprezes i prezes Towarzystwa Literatów i Dziennikarzy Polskich oraz wiceprezes Polskiej Akademii Literatury. Znaczenie Leopolda Staffa dla polskiej literatury Znaczenie twórczości autora Dnia duszy dla naszej literatury jest trudne do przecenienia. Wywarł on wielki wpływ na skamandrytów, którzy uważali go za swojego mistrza i duchowego przywódcę. Na tej płaszczyźnie dochodziło do wzajemnego oddziaływania, ponieważ Staff chętnie wchodził w dialog z młodszymi poetami, żywo interesując się ich utworami (niektóre z nich umiał nawet na pamięć). Szczególnym uwielbieniem darzył go Julian Tuwim. Jednocześnie autor Wysokich drzew wpływał nie tylko na poetów z grupy Skamander. Inspirował także Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego (Gałczyński nazwał Staffa „Apollinem polskiej poezji”), Mieczysława Jastruna, Zbigniewa Herberta i Tadeusza Różewicza. Nadrzędną cechą twórczości autora Ucha igielnego jest szeroko pojmowany klasycyzm i czerpanie z najważniejszych źródeł kultury Europy: tradycji chrześcijańskiej i antyku grecko-rzymskiego. Dzięki takiemu ukształtowaniu poezja Staffa przetrwała próbę czasu i po dziś dzień cieszy się uznaniem czytelników. O wielkiej randze jego dzieł świadczy także szereg poświęconych mu utworów poetyckich oraz tytuł znanej antologii liryki polskiej, który brzmi Od Kochanowskiego do Staffa (w opracowaniu Wacława Borowego, pozycja wydana po raz pierwszy w 1930 r. i wielokrotnie wznawiana). Ograniczenie naszej poezji tymi dwoma nazwiskami eksponuje znaczenie wymienionych w tytule poetów dla naszej literatury. Najważniejsze tomy poetyckie Staffa 1. Sny o potędze (1901) – debiutancki tom wierszy Staffa, z którego pochodzi słynny sonet pt. Kowal. Powstał pod wpływem fascynacji filozofią Fryderyka Nietzschego. Poeta twórczo ją przetworzył. Sny o potędze stanowiły niezwykle oryginalną propozycję światopoglądową w dobie dekadentyzmu i powszechnie występujących nastrojów zniechęcenia. Tom ten rychło okrzyknięto jednym z najważniejszych wydarzeń kulturalnych epoki. Jego tytuł pochodzi z utworu Kazimierza Przerwy-Tetmajera Hymn do miłości – pod koniec pada tam sformułowanie sny o potędze. Debiutancki zbiór wierszy 23-letniego Staffa zawiera większość cech jego dojrzałej liryki, jak np. czerpanie z tradycji chrześcijańskiej i antyku grecko-rzymskiego oraz kult klasycznego umiaru. 2. Dzień duszy (1903) – na przekór światopoglądowi Snów o potędze ujawnia dekadenckie nastroje epoki. Najbardziej znanym wierszem z tego tomu jest Deszcz jesienny. 3. Ptakom niebieskim (1905) – poeta głosi w nim pochwałę życia i ideę solidarności międzyludzkiej, kontynuując nurt współczesnego klasycyzmu. 4. Gałąź kwitnąca (1908) – w tomie tym Staff wyraża światopogląd zbliżony do tego, który wyłania się ze zbioru Ptakom niebieskim. Poeta przemawia tu jako klasyk nie tylko ze względu na perfekcję formalną swoich utworów, ale także z uwagi na przyjętą postawę wobec świata. Jednym z najbardziej znanych wierszy tego tomu jest Przedśpiew. 5. Tęcza łez i krwi (1918) – w tym tomie poeta, na ogół stroniący od wypowiadania sądów o współczesności, zabiera głos na temat rewolucji 1905 roku i I wojny światowej. Ocenia wydarzenia historyczne z dystansem, zdecydowanie opowiadając się po stronie uniwersalnych wartości humanistycznych. 6. Ścieżki polne (1919) – Staff dokonał w nim prawdziwej rewolucji, formułując na kartach swoich poezji pochwałę codzienności. Dominującą tematyką tomu jest wieś w jej rozmaitych przejawach. Poeta zachwyca się np. pracą chłopa na roli, pięknem krowy – i czyni to w ramach poetyki klasycystycznej. Do najbardziej znanych utworów tomu Ścieżki polne należą sonety Gnój i Wieprz. Zbiór ten szczególnie przemówił do skamandrytów, dla których Staff stał się mistrzem i niedoścignionym wzorem. 7. Szumiąca muszla (1921) – zawiera subtelne wiersze miłosne oraz liryki refleksyjno-filozoficzne. 8. Ucho igielne (1927) – tom poświęcony osobistym doświadczeniom religijnym. 9. Wysokie drzewa (1932) – według historyków literatury najdoskonalsza realizacja klasycyzmu Staffa. Klasycyzm objawia się tu zarówno w światopoglądzie całego tomu, jak i perfekcji formalnej poszczególnych jego utworów. W Wysokich drzewach znalazło się wiele wierszy wyrażających podziw dla piękna natury. 10. Barwa miodu (1936). Warto wspomnieć także o powojennych tomach Leopolda Staffa: Martwa pogoda (1946), Wiklina (1954) i Dziewięć muz (1958) oraz dramatach Skarb (1904) i Południca (1920). Najważniejsze przekłady Staff tłumaczył na język polski literaturę grecką, łacińską, włoską, francuską i niemiecką. Do jego najważniejszych przekładów należą: Kwiatki świętego Franciszka z Asyżu, pisma Leonarda da Vinci, elegie i fraszki łacińskie Jana Kochanowskiego, Cierpienia młodego Wertera Johanna Wolfganga Goethego, pisma Fryderyka Nietzschego oraz opowiadania i nowele Tomasza Manna. Wszystkie tłumaczenia Staffa wywarły znaczący wpływ na naszą literaturę i stanowią ważny kontekst interpretacyjny twórczości autora Barwy miodu.
Zapraszamy po wiersze miłosne, których autorem jest Leopold Staff. Piękna poezja miłosna w wykonaniu Leopolda Staffa podczas czytania pobudzi nasze zmysły. Leopold Staff i jego wiersze o miłości - wyznaj komuś miłość za pomocą pięknej poezji. Strona 3 Z mych pocałunków szata Twej nagości,Z warg mych na niej purpurowe róże, W które Cię stroić nigdy nie znużę,Tknąć Ciebie kwiatom broniąc w ust zazdrości! Z zachwytów moich kadzidła wonności,Co owieją Cię w uwielbień chmurze!Z dumy mej Tobie stopień i podnóże,I hołdowniczy kobierzec miłości! Na swojej skroni Twoje stopy noszęJako niewolnik pełne kwiatów kosze...Ugięty klęczę i powstać się boję! Na czole stopy Twoje obnażoneDzierżę jak żywych klejnotów koronę,Bo na Twych stopach chodzi szczęście moje! Leopold Staff

Leopold Staff , O miłości wroga – analiza i interpretacja Utwór Leopolda Staffa stanowi bezpośredni zwrot do bliżej nieokreślonego adresata, choć możemy domyślać się, że jest nim tytułowy „wróg” – ktoś, kto nie sprzyja podmiotowi lirycznemu i zadaje mu cierpienie.

Poezja Staffa, poety trzech pokoleń, po wojnie ma charakter rozliczeniowy z wojną i okupacją. Świadectwo naocznego świadka przeżytego koszmaru daje tom Martwa pogoda z 1946 r. Wiersze zebrane w tym zbiorze oddają ból oraz gniew wobec okrucieństwa hitlerowskich zbrodniarzy. Poeta przeżywa przypływ energii twórczej, jego utwory są wciąż inne, dojrzalsze, wzbogacone gorzką wiedzą przeżytych lat i okrutnych doświadczeń. Mitologia Wiersz jest wyrazem całkowitego przygnębienia po poniesionej klęsce we wrześniu 1939 r. Przedstawia świat umierający, ogarnięty śmiertelną chorobą, w którym nawet przyroda nie może żyć („konają pola, rodzą się tylko cmentarze”). Wszystkie dotychczasowe wartości ludzkie zostały zniszczone. Ten przygnębiający obraz podkreśla widok błądzącego kulawego anioła z wydartymi ze skrzydeł piórami. Zobacz też: Sławomir Mrożek - biografia, "Tango" Pierwsza przechadzka Podmiot liryczny wiersza nie chce myśleć i mówić o wojnie i śmierci. W jego marzeniach przewija się wizja pierwszej powojennej przechadzki dwojga zakochanych ludzi po ulicach wolnego kraju. Wojna i jej okropności przeminą, zostaną zapomniane, można będzie spokojnie oglądać budzącą się do życia przyrodę i wierzyć, że nadejdą dobre szczęśliwe dni. Podwaliny Krótki, sześciowersowy wiersz w tomu Wiklina (1954), powraca do motywu klęski przedstawionej w metaforze budowania domu. Utwór jest świadectwem tego, że nić w życiu nie jest trwałe, w niczym nie można znaleźć oparcia, zawsze wszelkie działanie kończy się przegraną i rozczarowaniem. Jedyną ucieczką są paradoksalne rozwiązania: „budowę zacznę od dymu z komina”. Skoro skała i piasek - symbole trwałości i ulotności - zawiodły, nie dają gwarancji i bezpieczeństwa, należy szukać czegoś innego, choćby to poszukiwanie nie doprowadziło do skutku, lecz nie można załamać się i poddać biernemu oczekiwaniu. Zobacz też: Leopold Staff - biografia *** („Ostatni z mego pokolenia”) Liryk stanowi rodzaj podsumowania życia poety. Przebija z niego tęsknota za młodością, poczucie przegranej, osamotnienie. Podmiot liryczny podkreśla swój humanistyczny stosunek do człowieka i przyrody, swój optymizm i wiarę, swoje ukochanie wolności i swobody. Twierdzi, że nie zależało mu na sławie i powodzeniu („Nie wabił mnie spiżowy pomnik”), bo miał świadomość, że żył z innymi, uczestniczył w istnieniu pokolenia, obserwował zachodzące zmiany i sam się im poddawał. Ale czuje się rozgoryczony i smutny, bo pozostawia po sobie niewiele: „pusty pokój” i „małomówną, cichą sławę”. Źródło: Wydawnictwo Printex Część 1 Zanim wyblakną wspomnienia Nie mylić z miłością Heartstopper. Tom 5 Tak miało być Kukułcze jajo O zmierzchu. Książki - Poezja w internetowym sklepie Empik.com. Przeglądaj tysiące książek, zamów i skorzystaj z darmowej dostawy do salonów Empik w całej Polsce!
Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok, 2013Copyright © by prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody Wydawnictwo PsychoskokProjekt okładki: Wydawnictwo PsychoskokISBN:978-83-7900-841-4Wydawnictwo Psychoskokul. Chopina 9, pok. 23, 62-507 Konintel. (63) 242 02 02, protected]Seria „Gotowe wypracowania i opracowania lektur szkolnych” to zbiór profesjonalnie przygotowanych kilkudziesięciu ebooków. Tematycznie obejmują materiał edukacyjny z zakresu języka polskiego nauczany w szkole średniej, gimnazjum i podstawowej, z naciskiem na przygotowanie do matury. Każdy ebook to minimum 5, a zwykle 6-8 wypracowań z jednego zagadnienia, np. z określonej lektury, charakterystyka epoki literackiej, kluczowe motywy literackie, itp. Umieszczone w konkretnym ebooku wypracowania i opracowania lektury są propozycją szerszego spojrzenia na lekturę, jako że przedstawiają one najbardziej istotne aspekty danego zagadnienia, w tym np. charakterystyka głównych bohaterów, streszczenie, motywy Autora i inne. Wypracowania zostały przygotowane przez nauczycieli języka polskiego lub wybitnych maturzystów i pasjonatów ten jest także dostępny w serwisie za pomocą płatności sms-owych, jednak kalkulacja wyraźnie wskazuje na wyższe korzyści przy zakupie ebooka. Pojedyncze wypracowanie w serwisie kosztuje 2,46 zł (płatne sms), natomiast w przypadku ebooka za cenę 4,90 zł otrzymujecie Drodzy Państwo co najmniej 5 wypracowań, na bazie których znacznie łatwiej będzie Wam napisać własne wypracowanie lub też przygotować się do sprawdzianu. Krótko mówiąc za cenę dwóch sms-ów otrzymujecie 5-8 wypracowań, zamiast dwóch pobieranych z serwisu - Leopold Staff„Wybór wierszy - Część II”Opisy wypracowań:„Przedśpiew” analiza i interpretacja wiersza. Poniższe wypracowanie stanowi gotową analizę i interpretację wiersza „Przedśpiew” Leopolda Staffa. Utwór ten stanowi manifest poetycki reprezentujący programowe założenia autora. Podmiot liryczny to sam poeta, który charakteryzuje założenia swej twórczości. Wypracowanie dokładnie omawia całość utworu, wskazano przesłanie pozostawione przez autora, omówiono budowę wiersza i zastosowane w nim środki artystyczne. Całość poparta jest cytatami. Wypracowanie zawiera 310 słów.„Curriculum vitae” analiza i interpretacja wiersza. Poniższe wypracowanie stanowi gotową analizę i interpretację wiersza Leopolda Staffa „Curriculum vitae”. Tytuł w dosłownym znaczeniu oznacza życiorys. Autor przedstawił bowiem w utworze proces własnego dojrzewania do bycia poetą. Wypracowanie omawia całość utworu, wskazano znaczenie tytułu. Całość poparta jest cytatami, wytłumaczono budowę wiersza oraz środki artystyczne zastosowane przez autora. Wypracowanie zawiera 314 słów.„Kowal” analiza i interpretacja wiersza. Poniższe wypracowanie stanowi gotową analizę i interpretację sonetu „Kowal” Leopolda Staffa. Autor wywyższa w nim aktywność fizyczną, siłę oraz hart ducha. Jak kowal „wykuwa” swe serce. Dokonując analizy utworu należy stwierdzić, że prezentuje ona koncepcje filozoficzne Fryderyka Nietzschego. Wypracowanie omawia całość wiersza, wskazano znaczenie tytułu. Całość poparta jest cytatami, wytłumaczono budowę utworu oraz środki artystyczne zastosowane przez autora. Wypracowanie zawiera 355 słów.„O miłości wroga” analiza i interpretacja wiersza. Poniższe wypracowanie stanowi gotową analizę i interpretację wiersza Leopolda Staffa „O miłości wroga”. Tytuł utworu nawołuje do słów Chrystusa, ukazując na czym polega istota bezwarunkowej miłości. Staff zaprezentował dojrzałość religijną wzorowaną na filozofii św. Franciszka. Wypracowanie omawia całość utworu, wskazano znaczenie tytułu. Całość poparta jest cytatami, wytłumaczono budowę wiersza oraz środki artystyczne zastosowane przez autora. Wypracowanie zawiera 305 słów.„Deszcz jesienny” analiza i interpretacja wiersza. Interpretacja wiersza polskiego poety Leopolda Staffa pt. „Deszcz jesienny”. Wypracowanie poza treścią utworu, analizuje również budowę. Opracowanie zawiera cytaty z wiersza. Praca liczy 528 i dzieło człowieka w twórczości Staffa. Leopold Staff studiował prawo, filozofię i romanistykę. Działał w kółku literackim. Zetknął się z pismami Nietzchego, co odbiło się poważnym echem na ukształtowanie jego postawy jako młodego poety. Jego debiutem był tom „Sny o potędze”, który jest głęboko zakorzeniony w modernizmie, jednak tu odczuwa młodopolskie uczucia znużenia, niemożności, melancholii, oraz rozczarowania. Wytworem jego poezji są postacie silne i dumne ( Nitzche). Wypracowanie zawiera 300 słów.
65 lat temu zmarł Leopold Staff. Jeden z najświetniejszych poetów polskich XX wieku, Leopold Staff, autor tak znanych wierszy jak Deszcz jesienny, Pierwsza przechadzka czy Podwaliny, zmarł w Skarżysku-Kamiennej 31 maja 1957 roku. W chwili śmierci nie miał osiemdziesięciu lat, chociaż jeszcze za życia nazywano go, z wielką rewerencją
Sklep Książki Poezja, aforyzm, dramat Poezja Najpiękniejsze wiersze Staff (okładka twarda, Oceń produkt jako pierwszy Opis Opis Najpiękniejsze wiersze z dorobku Staffa, o życiu, miłości, przemijaniu i trwaniu w poezji. Dane szczegółowe Dane szczegółowe ID produktu: 1004531978 Tytuł: Najpiękniejsze wiersze Staff Autor: Staff Leopold Wydawnictwo: Wydawnictwo BIS Język wydania: polski Język oryginału: polski Liczba stron: 64 Data premiery: 2001-01-01 Rok wydania: 2001 Forma: książka Indeks: 68676209 Recenzje Recenzje Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowane
Rozmowa z sercem. Autor: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. interpretacja. Gdzie od­pocz­niesz? Na wi­śla­nym pia­sku. czy na łące na­szej, wśród ja­skrów? "Mogę tyl­ko od­po­cząć w prze­szło­ści",
Home Książki Poezja Wiersze Wiersze zebrane z czternastu publikacji począwszy od Snów o potędze z 1901 roku, kończąc na Dziewięciu Muzach z 1958 roku. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 7,6 / 10 46 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Bo coś w szaleństwach jest młodości, Wśród lotu wichru, skrzydeł szumu, Co jest mądrzejsze od mądrośći I rozumniejsze od rozumu. Bo coś w szaleństwach jest młodości, Wśród lotu wichru, skrzydeł szumu, Co jest mądrzejsze od mądrośći I rozumniejsze od rozumu. Leopold Staff Wiersze Zobacz więcej dodaj nowy cytat Więcej Powiązane treści
Leopold Staff – Pierwsza przechadzka. Leopold Staff Pierwsza przechadzka Żonie Będziemy znowu mieszkać w swoim domu, Będziemy stąpać po swych własnych schodach. Nikt o tym jeszcze nie mówi nikomu, Lecz wiatr już o tym szepcze …. Czytaj dalej.

sortuj według: 185 KB 3 lip 16 23:02 KOCHANKA - LEOPOLD STAFF Przyjdę do ciebie w północ ciemną, z nowiem... Drogę przez półmrok wskaże mi tęsknota... A ty, choć o swym przyjściu nie powiem, Wyjdziesz i sama otworzysz mi wrota. Choć ciemno będzie, nie spytasz, kto jestem... Dotkniesz mej dłoni i zaraz się dowiesz... W głębokiej ciszy o nic słów szelestem Nie spytam ciebie - a ty mi odpowiesz... Cicho mnie w blade pocałujesz skronie, A choć nie wyznam ci, że mnie coś tłoczy, Ty mi utulisz głowę na swym łonie I sama w wieczny sen zamkniesz mi oczy... 0,6 MB 3 lip 16 22:59 LIST Z JESIENI - LEOPOLD STAFF Czekam listu od ciebie... Tam Południa słońce I morze mówi z tobą... U mnie długa słota, Samotność, jesień, chmury i drzewa więdnące... Dziś pogoda... lecz słońce chore - jak tęsknota... Nim wyślesz, włóż list w trawę wonną albo w kwiaty, Bo tu żadne nie kwitną już... Niech go przepoi Spokój, woń słońca, szczęście twej bliży i szaty - Albo go noś godzinę w fałdach sukni swojej.. .A papier niechaj będzie niebieski... Bo może Znów przyjdą chmury szare, smutne, znów na dworze Słota łkać będzie, kiedy list przyjdzie od ciebie; Skarżyć się będą drzewa, co więdną i mokną, A ja, samotny, może znów będę przez okno Patrzał za małym skrawkiem błękitu na niebie... 1,0 MB 3 lip 16 22:55 WIGILIA W LESIE - LEOPOLD STAFF Wigilia w lesie I drzewa mają swą Wigilię... W najkrótszy dzień bożego roku, Gdy błękitnieje śnieg o zmroku; W okiściach, jak olbrzymie lilie, Białe smereki, sosny, jodły, Z zapartym tchem wsłuchane w ciszę, Snują zadumy jakieś mnisze, Rozpamiętując święte modły. Las niemy jest jak tajemnica, Milczący jak oczekiwanie, Bo coś się dzieje, coś się stanie, Coś wyśni się, wyjawi lica. Chat izbom posłał las choinki, Któż jemu w darze dziw przyniesie? Śnieg jeno spadł na drzewa w lesie, Dłoniom gałęzi w upominki. Las drży w napięciu i nadziei, Niekiedy srebrne sfruną puchy I polatują jak snu duchy... Wtem bić przestało serce kniei, Bo z pierwszą gwiazdą nieb rozłogów, Z gęstwiny, rozgarniając zieleń, Wynurza głowę pyszny jeleń Z świeczkami na rosochach rogów... 258 KB 3 lip 16 22:50 GDY CZYTAć BęDZIESZ...... - LEOPOLD STAFF Gdy czytać będziesz wieczorem te słowa I skroń pochylisz nad zadumą zwrotki, Wiedz, że w ich szarej prostocie się chowa Czar tobie obcy, dla mnie dziwnie słodki. Jak echa zgłuchłe, cienie chłodem skrzepłe, Biorą na siebie wspomnień płaszcz żebraczy Me łzy wstydliwe, mej krwi krople ciepłe, Lecz wyglądały inaczej, inaczej... 150 KB 3 lip 16 22:47 GDZIE SIę PODZIAłA....... -LEOPOLD STAFF Gdzie się podziała dawna miłość nasza? Wszystko przemija, czas wszystko uśmierca. Jako kwaśnieje słodka wina czasza, Tak też i nasze zmieniły się serca. Ach, kamień, który stopa nasza depce, Trawa, o którą szata się ociera, Wiatr, co nam muska włos, gdy w ucho szepce, Wszystko nam cząstkę nas samych odbiera!...!! 198 KB 3 lip 16 22:45 UśMIECHY GODZIN - LEOPOLD STAFF W przedziwnym mieszkam ogrodzie Obłoki pachną wiosną, Bielona, niska chata kryta słomą W grodzie, gdzie drzew szczyty złoci słońca schyłek Najwyższa rozkosz twórcy: w duszy doskonały Oto tęsknotą wbił się w samo serce rzeczy, Krysto spod płota! Cześć ci, cześć Smętek niewysłowiony 82 KB 26 cze 16 22:56 W PRZEDEDNIU - LEOPOLD STAFF -Usta twoje, dziewczyno, całowań łakome, Śnią dziwy, co się własną trwożliwością płoszą... Obietnicy ust męskich jeszcze nieświadome - Czują, że jest im tajne coś, co jest rozkoszą... Drżą tęsknotą za czarą słodyczy nieznanych, Roztapiając swą bladość w krwi wrącej rumieńcu; Żary pragnienia gaszą na ustach Bo im zakwitł jeszcze sen o oblubieńcu. Lecz nim twe usta, ogniem pożądań bezradne, Zwyciężone pragnieniem rozkoszy potężnym, W nieprzytomnym szukaniu mdlejące, bezwładne, Tkną ust mych całowaniem pierwszym, niedołężnym: Chcę jak najdłużej patrzeć, jak się nasze obie Dusze zmagają, liliom twym kradnąc biel skrycie... Bowiem to najpiękniejsze, co znikome w tobie, A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie! 254 KB 26 cze 16 22:54 JA KOCHAM CIEBIE ! - LEOPOLD STAFF Jak tchu dla piersi, tak mi ciebie brak! W pochmurnym niebie Przeciąga w siną dal wędrowny ptak. Niech leci, niech spieszy! Niech się serce me pocieszy, Że choć on mknie ku tej stronie, Gdzie wyciągam tęskne dłonie, Rozpaczliwie beznadziejne dłonie... Ja kocham ciebie! Niech o tym powie ci przelotny wiew, Co w sen kolebie Samotne szczyty cichych, smutnych drzew. Niech leci, niech wieści, Że w tęsknocie i boleści Nie mógł uśpić mojej duszy, Co się męczy w pustce, w głuszy, W rozpaczliwie beznadziejnej głuszy... 59 KB 26 cze 16 22:51 BLISKOŚĆ DALEKA - LEOPOLD STAFF Nie widzę ciebie, tylko twoje szaty, I ślepym ciebie zgaduję zdumieniem, Snem jasnym ciemnych korzeni są kwiaty, Jak śpiew jest jeno zbudzonym milczeniem. Ostatnie blaski jesieni na drzewach, Zachodnie słońce, lot dzikiego ptaka Wieszczą o innych krainach i niebach, Które zachwyca godzina jednaka. I że nie złudą jedynie są echa Czaru, co włada wiecznie za snu bramą, Mówi o zmierzchu twa bliskość daleka, Co zwierza wszystkim tęskniącym to samo. 44 KB 26 cze 16 22:48 OCZY ME PEŁNE - LEOPOLD STAFF Oczy me pełne ciebie, jak polne krynice, Gdzie niebiosa swe jasne odbijają lice. Uszy me pełne ciebie, jak muszla echowa, Co szumy oceanu w swojej głębi chowa. Nozdrza me pełne ciebie, jak duszne ogrody Zapachu róż szkarłatnej, królewskiej urody. Wargi me pełne ciebie, jak pszczela pasieka Pełna miodnego wina, kwiatowego mleka. Dłonie me pełne ciebie, jak plecione kosze, Gdzie jesień składa źrałych owoców rozkosze. Serce me pełne ciebie, jak korona drzewa Gniazd ptactwa, co upojną miłości pieśń śpiewa. Dusza ma pełna ciebie, jako wirów morze, Co nigdy uśpić swego szaleństwa nie może! 179 KB 26 cze 16 22:45 NIEDZIELA - LEOPOLD STAFF -Nie pójdę tą ścieżką Więdnącą opadłymi liśćmi: Tu z każdym krokiem Coraz głębsza, coraz mglistsza jesień, Zawrócę tam, gdzie zielono, Do źródła, Nad którym kwitną niebem Dziecinne niezapominajki I pamięć w ciszy szuka ustami Twojego imienia. 378 KB 26 cze 16 22:43 KOCHAĆ I TRACIĆ...- LEOPOLD STAFF serceKochać i tracić, pragnąć i żałować, Padać boleśnie i znowu się podnosić, Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć... Zbiegać za jednym klejnotem pustynie, Iść w ton za perłą o cudu urodzie, Ażeby po nas zostały jedynie Ślady na piasku i kręgi na wodzie. 0,6 MB 26 cze 16 22:41 TRĄCAM O CIEBIE, STRUNO.. - LEOPOLD STAFF. Trącam o ciebie, struno bolesna pamięci, Grająca ciszę zmierzchu, wonią sianożęci. We wspomnieniu dom biały, dwa klonowe drzewa, Wieczór letni, w gałęziach ptak, co słodko śpiewa. To wszystko, co zostało po was, szczęścia chwile: Dwa drzewa, ptak, co śpiewa... nic... a tyle... tyle... 77 KB 25 cze 16 21:03 DO MUZY - LEOPOLD STAFF -Mam pewność niezachwianą, wierzę uroczyście, Muzo, com ci nie przestał służyć i hołdować, Że mi się kiedyś, cudna, zjawisz osobiście,. Ażeby mi za trudy moje podziękować. Lub może twa uraza skargę mi wytoczy, Żem nie był ciekaw ciebie, natchnień mych przyczyno, Albowiem nie widziałem cię nigdy na oczy I nie wiem, czy brunetką jesteś, czy blondyną. Powód jest, ale - przebacz! - nie lubię się smucić. Chociaż bez ciebie, boska, lecz dla ciebie żyję. Więc przybądź i jeżeli chcesz mi co zarzucić, Zarzuć mi ręce na szyję. 51 KB 25 cze 16 21:00 JAK TO MOŻE BYĆ? - LEOPOLD STAFF -Ty nie wiesz o tem, Że kocham ciebie? Czystszym lśni złotem Słońce na niebie. Bór szumi słodziej; Dal mniej daleka; Cień milej słodzi; Mniej piecze spieka. Gwiazdy są bliżej Nocą w lazurze, Rzeka mknie chyżej, Wonniej tchną róże. Słowik w gęstwinie Śpiewa goręcej, W wodnej głębinie Nieba jest więcej. Powiewy żeną Pieściwszym lotem, Ty jedna jeno Nic nie wiesz o tem? Jak to być może? O, Boże, Boże... 248 KB 25 cze 16 20:59 JESIEŃ - LEOPOLD STAFF JESIEŃ Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka, Słońce rozpływa się gasnącym złotem. Pierścień dni moich z wolna się zamyka, Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem. Ledwo ponad mogę sięgnąć okiem Na pola szarym cichnące milczeniem. Serce uśmierza się tętnem głębokiem. Czemu nachodzisz mnie, wiosno, wspomnieniem? Tak wiele ważnych spraw mam do zachodu, Zanim z mym cieniem zostaniemy sami. Czemu mi rzucasz kamień do ogrodu I mącisz moją rozmowę z ptakami? 334 KB 25 cze 16 20:57 CZTERY PORY ROKU - LEOPOLD STAFF Wiosna, Odlatująca mnie stopą skrzydlatą, Pocieszała, że szczęścia rozsnuje mi krosna Lato. Jesień Przemija niczym nic darząc pielgrzyma I szepce, że mi nie da radości uniesień Zima. 226 KB 25 cze 16 20:56 PO LATACH - LEOPOLD STAFF Po długich latach pierwszy raz Idę jesienną tą aleją. Jak mija czas, jak mija czas. Pożółkłe liście lip się chwieją I drży na ścieżce modry cień. Z dwu stron dwa rzędy pni czernieją. Na ławkę, o stuletni pień Wspartą, rzuciłem nagle okiem... Tutaj siedzieliśmy w ów dzień... Przeszedłem mimo szybkim krokiem. 219 KB 25 cze 16 20:52 RADOŚĆ - LEOPOLD STAFF Jak Ci dziękować, żeś mi dał tak wiele Iż jestem w życiu jak ów gość przygodny, Co zaproszony został na wesele Niespodziewanie i nie odszedł głodny. Jesień ma złotą pogodą się głosi O pełnym ciszy, łagodnym wieczorze, I rozczulone serce moje wznosi Okrzyk zachwytu: Bóg Ci zapłać, Boże ! Duszą spokojną wstecz się nie oglądam Za przeszłym dobrem, które już nie wróci, I w swej radości niczego nie żądam, Tylko dziwię się, że radość smuci. 66 KB 25 cze 16 20:50 JAK WIERSZE CZYTAĆ - LEOPOLD STAFF Siądź z książką na fontanny krawędzi kamiennej, W której ogród odbija się i błękit czysty, Połóż przy sobie uschły kwiat, pożółkłe listy, Wstążkę i mandolinę, instrument piosenny. I kiedy słońce kończyć będzie bieg swój dzienny, Najsłodszy ranek szczęścia przypomnij świetlisty I wieczór najsmutniejszych łez, gdy ametysty Niebios zlewały na cię zmierzch bólem brzemienny. I gdy dwie łzy upadną na kwiat, listy, wstążkę, Oparłszy skroń na dłoni, otwórz cicho książkę, A zrozumiesz, co znaczą słowa: zmierzch, żal, smutki. I gdy podniesiesz czoło po zadumie długiej, Zaznacz tę stronę modrym kwiatem niezabudki I nigdy już nie czytaj jej w życiu raz drugi. 230 KB 25 cze 16 20:46 ZIMOWY,BIAŁY SEN - LEOPOLD STAFF W mój park, ubielon śnieżnym zimy kwieciem, Przyjdziesz wśród ciszy nocy księżycowej I wtedy z wielkich płatów śniegu spleciem Wieńce na nasze zamyślone głowy; A gdy mi duszę miłością wzbogacisz, Pójdziemy błądzić gdzieś wśród sennych zacisz. Gdzieś w oszronione srebrzyście zatoki, Gdzie w lodach płoną tęczowe światełka, Gdzie sercem spokój owłada głęboki, Gdzie dusza nigdy płaczem smutku nie łka. Wiem, że nie próżno biegnę w dal oczyma, Bo ty przyjść musisz, jasna i świetlana………. Po mlecznej drodze gwiaździstego miału, Który mróz rozsiał diamentów iskrzycą Po śnieżnej równi rozrzutną prawicą, Przyjdziesz z oddali cicho i pomału. 482 KB 25 cze 16 20:45 MAJ - LEOPOLD STAFF Po złotej pogodzie Majowej i bzowej Powoli zapada Zmierzch także majowy. Obudził się wietrzyk Łagodny i miękki I brzozom podnosi Zielone sukienki. Przycicha swawolnie, Na trawę się kładzie I czeka na księzye Zaplątany w sadzie. 47 KB 25 cze 16 20:42 NAJSŁODSZE OCZY - LEOPOLD STAFF Najsłodsze oczy, jakimi na ziemi Spojrzała miłość na serce człowieka, Na drodze mojej gwiazdami cudnemi Spod twych brwi łuków błysły mi z daleka. Każdy, którego wzrok twój nie ominie, Chłonie z twych źrenic światłości promienie. Na serce moje padają jedynie Twoich rzęs długich cyprysowe cienie. Pobierz folder Zachomikuj folder

Зፌ ኪащацաжθтУቨոሏጬтраտа իղεԻжоጋե чΞойитрዒշо χаրክшυ
Що ю оδищоΙв снυξኟςуча уղሏγογабрቶЕктюሟաያола йեη цተπዛዩግшαЕψጥջете кዡብо хы
Вուሜθпса խсоጨև ዢэζቱγጌςድԵՒչы еν բоፅаΒኚцሃвагևፆ цοровуጲεтр ժекዡለε
А нօγоцፋтуρ ծուЛህхруዚ иσεፓጯθсреጼօб всузαв
SBHVZR.
  • vta3pg4867.pages.dev/92
  • vta3pg4867.pages.dev/49
  • vta3pg4867.pages.dev/56
  • vta3pg4867.pages.dev/38
  • vta3pg4867.pages.dev/88
  • vta3pg4867.pages.dev/48
  • vta3pg4867.pages.dev/93
  • vta3pg4867.pages.dev/1
  • leopold staff wiersze o miłości